wtorek, 23 kwietnia 2013

O modzie. Krótko

Wybaczcie, że znowu lekkie opóźnienie, ale w niedzielę skończył się Fashion Week Poland, a to oznacza gorący czas w pracy. Pisanie, pisanie, pisanie. O modzie, o modzie, o modzie.

Dlatego dla odmiany postanowiłam dziś napisać... o modzie. Bardzo ogólnie.

Gdybyście na mnie spojrzeli, nie przyszłoby Wam do głowy, że pojęcie "moda" w ogóle funkcjonuje w mojej świadomości. Dżinsowe rurki i klasyczny trencz to mój uniform. Nie noszę płaszcza Burberry. Nie mam marynarki Isabel Marant ani sukienki Gosi Baczyńskiej. (Mimo że- chciałabym, chciała!) Dla mnie moda jest po prostu jedną ze sztuk. Podobnie jak nie muszę mieć na ścianie nad łóżkiem obrazu Sasnala, żeby go podziwiać, tak i nie potrzebuję mieć w szafie płaszcza MMC, aby móc powiedzieć: tak, moda mnie kręci. Na razie po prostu ją podziwiam. Być może jest to pierwszy stopień do modowego piekła. Ale biorąc pod uwagę to, że w modzie szukam przede wszystkim piękna, kariera ofiary mody mi nie grozi. Naprawdę nie jestem w stanie pojąć, jak ludzie mogą nosić coś, co jest po prostu brzydkie. Tak, wiem, o gustach się nie dyskutuje. Ale czy nie jest tak, że niektórzy "zakochują się" w tych brzydkich rzeczach tylko dlatego, że należy się w nich zakochać? 

Czuję się zawsze bardzo stremowana, kiedy mam się wypowiedzieć na temat czegoś, o czym nie mam pojęcia. Dlatego nie będę się dłużej wymądrzać. Są ludzie, którzy naprawdę na modzie się znają i im pozostawiam merytoryczną ocenę kolekcji, stylizacji itd. W pracy skupiam się tylko na krótkim przekazywaniu informacji, nie opinii. Tutaj natomiast piszę o tym, co mnie zachwyca. A do tego, mam nadzieję, nie trzeba głębokiej wiedzy (którą może zdobędę za X lat, wtedy będę oceniać;)), potrzeba pozytywnych emocji. I modzie zdarza się wywoływać we mnie te pozytywne emocje. 



Widzę na liczniku odwiedzin coraz większą liczbę i jest mi bardzo miło, bo do tej pory nie odważyłam się pokazać tego, co tu piszę moim znajomym. Czyli Wy, którzy tu wracacie, robicie to z własnej woli, nie z koleżeńskiej przyzwoitości;) Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz