sobota, 23 marca 2013

Alessandra Ferri

Pierwszym miejscem, które odwiedziłabym w Nowym Jorku jest Lincoln Center. 


Przede wszystkim dlatego, że jest siedzibą (między innymi) The New York City Ballet. Kiedy jeszcze myślałam, że będę drugą Alessandrą Ferri, to własnie scena NYCB miał być moja. A mimo że Alessandra Ferri tancerką NYCB nie była, to właśnie jej plakaty wisiałyby nad moim łóżkiem. Gdyby tylko do Bravo Girl dodawali plakaty z tancerkami baletowymi.

Moja miłość do baletu zaczęła się dawno, dawno temu, podczas pierwszego przedstawienia baletowego, na jakim byłam. "Śpiąca królewna". Niestety nie w wykonaniu NYCB, ale i tak wystarczyło, żebym przepadła na dobrych kilka lat. Zanim odkryłam Ferri, miałam kilka innych idolek, lecz dziś tylko do Alessandry mam sentyment absolutny. Wiem, że zabrzmi to zbyt patetycznie, ale gdybym miała jakoś ucieleśnić anioła, dałabym mu postać Alessandry Ferri. Tak, zabrzmiało patetycznie, ale wystarczy na nią spojrzeć...







   
Ferri jest Włoszką, ale jej kariera rozwijała się najpierw w Wielkiej Brytanii, w The Royal Ballet (Londyn), potem (już jako primabalerina) w American Ballet Theatre (Nowy Jork). A to oznaczało, że stała się gwiazdą...


Ciekawe, kto zna tancerzy naszego świetnego Baletu Narodowego...

I jeszcze jeden dowód na jej gwiazdorski status.
Alessandra Ferri i Sting!

http://www.youtube.com/watch?v=UGufiv5PB2A


*foto: ballerinagallery.com/ vanityfair.com/ teatro.org./ abt.org


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz