wtorek, 12 lutego 2013

Nowa Zelandia


Jest wiele naprawdę pięknych miejsc, które chciałabym zobaczyć. W niektórych nawet może zamieszkać, jak np. w Nowym Jorku albo Prowansji. A do niektórych wrócić: Paryża, Toskanii, Wiednia, Florencji. Nie jestem pod tym względem oryginalna. Do tej pory najmniej popularnymi, jak mi się wydawało, miejscami, które chciałam odwiedzić były Islandia oraz Nowa Zelandia.

Chyba jednak nie jest to aż tak oryginalny wybór. Przeczytałam ostatnio na jednym z portali lifestylowych, że „najgorętszym” kierunkiem podróży w tym roku będzie właśnie Nowa Zelandia. Kraj na drugim końcu świata, a bardzo europejski. O ile „europejskim” można nazwać państwo, gdzie populacja owiec jest większa ponad dziesięciokrotnie od liczby ludności. Biorąc pod uwagę moją komunikatywność i miłość do ludzi, jest to idealne miejsce na wakacje dla mnie...

Co właściwie wiemy o Nowej Zelandii? Że jest rajem dla surferów. I że kręcono tam „Władcę Pierścieni.

A jakiś sławny mieszkaniec Nowej Zelandii? Zakochani w górach mogą kojarzyć Edmunda Hillary'ego, pierwszego zdobywcę Mount Everest. Kujony- Ernesta Rutherforda, który jako pierwszy rozszczepił atom. Miłośnicy kina- Petera Jacksona, reżysera „Władcy Pierścieni”.

Może warto coś więcej...















New Zealand Fashion Week...





*foto: 2hiren.info/ biglittlecity.co.nz/ ctham.fateback.com/ fash-eccentric.com/ hotelmanagment.com.au/ layoverguide.com/ nipunscorp.com/ plaza.ufl.edu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz